Wielu kierowców lubi montować w swoich samochodach różne akcesoria. Dzięki nim możemy wyróżnić się na drodze i mamy jedyne w swoim rodzaju wyposażenie auta. Mogą to być np. dodatkowe reflektory z przodu pojazdu, szyberdach czy jakieś dodatkowe urządzenia elektryczne, np. podgrzewanie foteli. Montując takie rzeczy trzeba dokładnie przemyśleć doprowadzenie do nich prądu, zastosować zabezpieczenia i przede wszystkim przekaźniki. Dzięki temu nie będziemy obciążać fabrycznej instalacji samochodu, która może nie być przygotowana na dodatkowe odbiorniki prądu.
Dlaczego lepiej jest zastosować przekaźnik, niż doprowadzić zasilanie bezpośrednio? Przede wszystkim dlatego, że możemy zastosować krótsze przewody zasilające. Montując np. światła przeciwmgielne w zderzaku, wystarczy poprowadzić przewód od akumulatora do przekaźnika, a potem od razu do lamp. Zamontowany w kabinie przycisk, którym będziemy włączać i wyłączać oświetlenie, podłączamy do cewki sterującej. Stanowi ona mocny elektromagnes, który po aktywacji przyciąga styki robocze i powoduje przepływ prądu, w tym wypadku bezpośrednio z akumulatora do świateł.
Mając taką instalację jak powyżej, przewody od przekaźnika do przełącznika mogą mieć niewielki przekrój. Nie będzie bowiem płynął przez nie prąd roboczy (nawet do 40 A), tylko sam prąd podtrzymujący działanie cewki elektromagnesu (zaledwie 50-100 mA). Również sam przełącznik może być niewielki i dobrze komponować się z deską rozdzielczą. Natomiast krótsza droga przewodów roboczych spowoduje mniejszy spadek napięcia, przez co lampy będą świecić jaśniej. Przekaźniki samochodowe możemy kupić w bardzo wielu sklepach internetowych, np. tutaj: https://automatyka.elstat.com.pl/p12519,przekaznik-samochodowy-styk-przelaczny-no-nc-12v-40a.html. Możemy też oczywiście dostać je w stacjonarnych sklepach motoryzacyjnych, jednak tam cena będzie nieco wyższa.